Internet kłamie
Autor: Johnny |
Całkiem niedawno branża growa przyglądała się najnowszym przeciekom dotyczącym nowej konsoli Nintendo z wielkim niedowierzaniem. Dziennikarze z całego świata dumali nad tym, czym jest tajemniczy kontroler, zastanawiając się przy tym gdzie właściwie znajdują się jakiekolwiek przyciski.
Autor przecieku sam dość szybko rozwiał wątpliwości publikując film, w którym jak gdyby nigdy nic dokładnie przedstawiał sposób wykonania swojej podróbki. Dokładnie tak łatwo jest wkręcić poważnych, doświadczonych wyjadaczy z branży.
A co jeśli mamy do czynienia z kimś mniej obeznanym? Na to też mam przykład.
Pod koniec grudnia 2010 roku na jakimś zupełnie niezwiązanym z serią Gothic forum o anime pojawił się nowy post niejakiego Asasinu. Bardzo lubił on Gothica, do tego stopnia, że potrafił się nieco zagalopować. Rok wcześniej, na przykład, napisał na tym samym forum w wątku, że właśnie kupił za 320 euro Gothica w edycji “PC Games Best Game of the Year Edition” ze 131-stronicową książką na temat uniwersum. Miał wtedy 17 lat.
Wracając jednak do wspomnianego nowego postu, Asasinu nie tracił czasu na zbędną gadaninę.
Tak, dobrze przeczytaliście, Gothic 5: Aeternus wyjdzie wiosną 2012 roku na pecety i Xboxa 360.
Gothic 5: Aeternus będzie rebootem serii Gothic. Historia będzie rozgrywać się w świecie Mordrag, 500 lat po wydarzeniach z Gothic 4 i będzie skupiona na ludzkości walczącej ostatkiem sił z obcym najeźdźcą z innego wymiaru. Według oficjalnej notki prasowej gra będzie miała otwarte zakończenie, wprowadzony zostanie również system eksportu zapisu gry, coś na kształt tego z Mass Effecta. Powróci także stary system umiejętności z Gothic 3, w rozszerzonej formie. DreamCatcher jeszcze nie ujawniło nazwy producenta, ale zaznaczyło, że gra powstaje już od sierpnia tego (2010) roku.
Gołym okiem widać, że wszystko to jest elegancko wyssane z palca. Od logo przerobionego z tego z Gothic 3, przez świat nazywający się tak samo jak mało istotny najemnik z pierwszej części serii, po podtytuł (Aeternus, czyli z łaciny “wieczny”) nijak niepasujący do zmyślonego zarysu fabuły, która swoją drogą też wymagała sporo fantazji.
Jak można się było spodziewać, pomysły Asasinu nie miały zbyt wielkiej widowni - odpisały mu trzy osoby, dość zaskoczone nagłą zmianą średniowiecznych klimatów na futurystyczną wojnę o przetrwanie. Tutaj zakończyłaby się ta historia…
Tyle że tak się nie stało. Musimy przesunąć się o półtora roku do przodu, do połowy roku 2012. JoWood już dawno ogłosił bankructwo, Nordic Games przejęło zasoby firmy i zdołało wydać Upadek Setariff. Członkowie Piranha Bytes zaczęli odważniej wypowiadać się na temat sytuacji prawnej wokół marki Gothic sugerując, że nic nie stoi na przeszkodzie by stworzyli kolejną grę z serii. Wyobraźnia fanów została rozpalona na nowo.
Na założonej najwyraźniej tylko w jednym celu stronie gothic5.cba.pl pojawia się “news” otwierający oczy fanom. I o ile większość tekstu jest sensowna i całkiem słusznie stwierdza, że Piranha Bytes odzyskało prawa do marki Gothic, o tyle na samym końcu jest już gorzej. Podczas swoich poszukiwań, nasz redaktor musiał natknąć się na post Asasinu. Spojrzał na datę, poszukał innych wzmianek o Aeternusie, a że niczego nie znalazł, uznał (błędnie), że najprawdopodobniej był to jakiś stary projekt rozpoczęty jeszcze za czasów JoWood.
Powstało więc drugie ogniwo w łańcuszku, a kwestią czasu było to, kiedy pojawi się kolejne. Przesuńmy się o pół roku do przodu, do końca 2012. Na forum good-games.pl pojawia się post MineVIP-a, w którym w gruncie rzeczy przepisuje on to, co powiedziano już na gothic5.cba.pl, po raz kolejny nazywając tego wyimaginowanego Gothica Aeternusem i znowu pokazując to samo spreparowane logo.
Prawie rok po poprzednim poście gothic5.cba.pl odżyło, dodając kolejny wpis, napisany przez inną osobę. Autor zarzekał się, że na jakiejś “zablokowanej stronie” natknął się na informację od Piranha Bytes na temat “fabuły Gothic 5: Aeternus” - miała ona łączyć w sobie Risen 2 i Gothic 2: Noc Kruka.
To wystarczyło, najwyraźniej do trzech razy sztuka. Skoro trzy niezależne miejsca piszą o Gothic 5, to na pewno jest w tym ziarnko prawdy, co nie? Tak zapewne pomyślał sobie redaktor tawerna-gothic.org pisząc newsa “Gothic 5 - Kiedy premiera?”(strona wykrywana przez Google Chrome jako niebezpieczna) w czerwcu 2013 roku. Przypomnijmy, jest to dokładnie trzy i pół roku po tym, jak pewien gość wyssał tę historyjkę z palca.
Co czwarte ogniwo łańcuszka dodało do mieszanki? Potencjalną datę premiery - rok 2015. Redaktor odpowiedzialny za “newsa” wywróżył ją analizując lata premier poprzednich gier Piranha Bytes.
Wtedy się zaczęło. Pojawił się wątek na polskiej wikii Gothic, w którym wiele osób żywo komentowało nowe doniesienia i snuło domysły na temat nowej gry. Na kilku mniejszych kanałach na YouTube pojawiły się filmy dyskutujące o przyszłości serii w kontekście Aeternusa, inne wolały dodawać nowe bajki do historii, na przykład opowiadając nowe niestworzone historie o fabule gry.
Aeternus, mimo że zaczynał jako wytwór osoby z wyraźnym nadmiarem wolnego czasu i dziwaczną wyobraźnią, pod wpływem marzeń fanów o nowym Gothicu zmienił się w prawie że namacalną obietnicę wspaniałej nadchodzącej gry. Każdy myślał o nim to, co chciał myśleć. Nikt nie zadał sobie trudu by zweryfikować informacje i przeczytać o inwazji obcych z innego wymiaru, nikt nie chciał tego robić, bo to zniszczyłoby iluzję. Mam nadzieję, że ten wpis niszczy ją wystarczająco bezapelacyjnie. Aeternus to zmyślony koncept, który nigdy nie powinien był opuścić niszowego forum o anime.
Morał jest prosty - nie wierzcie w to, co przeczytacie w Internecie. To naprawdę cudowne źródło informacji, ale działa tylko wtedy, gdy włoży się odrobinę wysiłku by weryfikować wszystko, co się w nim zobaczy. W przeciwnym razie można łatwo skończyć jak ludzie wierzący w nadejście Gothica 5. Albo jak ci, którzy nabrali się na podrobione Nintendo NX.