Śniący

Miłośnik drzew

Autor: Johnny |

Tak jak zapowiadałem we wpisie powitalnym, postaram się w artykułach opowiedzieć nieco o ludziach, którzy mieli okazję zetknąć się z serią Gothic dużo wcześniej niż ja.

Osobą odpowiedzialną w Piranha Bytes za PR, czyli kontakt z mediami, w czasach pierwszego Gothica był Tom Putzki, jeden z założycieli firmy. Znał swoją grę na wylot i bardzo zależało mu na tym, żeby świat o niej usłyszał, jeździł więc od redakcji do redakcji z płytą CD z wersją pokazową. Więcej o wynikach jego wycieczek napiszę zapewne innym razem, w tym tekście skupię się na jednym recenzencie, który zaszedł Tomowi za skórę.

Redakcja

Starusieńkie zdjęcie redakcji, w której pracował Joachim. On sam znajduje się w jego samym centrum - to ten siedzący po turecku pan z opuszczonymi rękami.

Tom wielokrotnie odwiedział redakcję niemieckiego magazynu Power Play. Miał tam okazję poznać Joachima Nettelbecka, weterana dziennikarstwa growego, który swoją karierę zaczynał w magazynie Amiga Joker jakąś dekadę wcześniej.

16 marca 1999 w sklepach ukazało się MMORPG zatytułowane Everquest, a Joachim bardzo chętnie zanurzał się w wirtualnym świecie gry, przemierzając go swoim druidem. Jedną z ciekawszych umiejętności tej klasy postaci była możliwość zamiany w chodzące drzewo. W okolicach września 1999 los po raz kolejny zmusił PR-owca Piranha Bytes do obcowania z Joachimem, ponieważ to właśnie on miał być odpowiedzialny za kolejną zapowiedź Gothica.

Kiedy więc Tom Putzki udał się do Joachima by pokazać mu postępy, jakie wraz z kolegami poczynił przy Gothicu, zastał dziennikarza grającego właśnie w Everquesta. Podczas małego pokazu Nettelbeck miał okazję ograć przywiezioną przez developera wersję beta, a pośród sensownych pytań wiele razy padło jedno inne - “czy w Gothicu też będzie można przebrać się za drzewo?”.

Chodzące drzewo

Źródło: http://everquest.allakhazam.com/

I choć Tom Putzki zaprzeczał, licząc, że w ten sposób wygasi skłonność do żartów swojego rozmówcy, Joachim nie planował przestawać. Od tamtego czasu pytał i sugerował wprowadzenie do Gothica chodzących drzew przy każdym spotkaniu, skrupulatnie testując cierpliwość Putzkiego.

Pewnego razu Tom uknuł plan zemsty. Poprosił Joachima o zdjęcie twarzy i zabrał się do roboty. Posłużyło ono za podstawę dla tekstury postaci niezależnej, która dodana została w obozie na bagnie. Stoi trochę na uboczu, ale jeżeli ktoś grał w Gothica, to najprawdopodobniej miał okazję ją poznać i zastanowić się o co właściwie jej chodzi. Mówię oczywiście o Baalu Netbeku (łatwo zauważyć zbieżność imienia postaci z nazwiskiem pierwowzoru), samozwańczym guru rozmawiającym ze swoimi sługami - drzewami. Wiąże się z nim nawet pewna nieoficjalna misja - Netbek prosi nas o pomoc w zamienieniu bagna w łąkę pełną kwiatów, ale niestety nie da się mu pomóc.

Recenzja Gothica w Power Play rzecz jasna wspomniała o tym małym prztyczku w nos, czego dowód możecie znaleźć poniżej.

Recenzja

Tę historię przedstawił mi sam Joachim, teraz trzymający się już z daleka od branży gier. W jego opinii postać w grze nie jest do niego zbyt podobna, ale i tak ją polubił.

Porównanie twarzy

Widać więc, że Tom Putzki już na początku kariery okazał się świetnym PR-owcem i to między innymi dzięki jego wysiłkom Gothic jest dziś tak popularny. Jego talent do kontaktów z ludźmi szybko zauważyli decydenci Phenomedia AG, w którego szeregach Tom błyskawicznie awansował, a później Wargaming, gdzie pracuje do dziś jako osoba odpowiedzialna za kontakt z mediami we wschodniej Europie.